wtorek, 6 marca 2012

Rozdział 8

Zeszłam na dół, ale to chyba nie był za dobry pomysł. Chłopcy zaczęli grać w prawda, wyzwanie lub ZBOK!!!, rozumiecie ?!?!? Na początku nie chciałam grać, ale przekonali mnie... i przekonali mnie też do tego żebym wybrała ZBOKA!!! Kazali mi pocałować każdego chłopaka zaczynając od Zayn'a, a kończąc na Niall'u. Nie zrobiłam tego, więc musiałam coś zdjąć z siebie. Zdjęłam skarpetki, ale Lou musiał oczywiście wypalić że zaczynamy się rozbierać od góry, a nie od dołu.
-Cooo !!! - zawrzeszczałam - Chyba cię pojebało chłopczyku że się rozbiorę !
-Nie, jeszcze nie... - zabiję go, kiedyś go zabiję - Haha. A więc, rozbierasz się ?
-Ciekawe co powie na to twoja dziewczyna, jak się dowie o tym co tutaj mówisz, co ?
-Nie dowie się, bo jej nie mam - krowa mi język wystawiła, noo - I co łyso ci ?
-Dobra koniec tej konwersacji - Liam-jedyny tutaj normalny-przerwał jak miałam mu już coś odpowiedzieć - Jak nie chce to niech się nie rozbiera, OK ?
-Niee ! - Hazza, Louis i Zayn powiedzieli jednocześnie - No widzisz, jest przegłosowane. Ściągaj koszulkę - Lou, znowu
-Nie powiedziałeś co mam ściągnąć, więc... - ściągnęłam pod bluzką stanik i rzuciłam do niego - Proszę - uśmiechnęłam się
Zayn zagwizdał, a dziewczyny patrzyły się na mnie w osłupieniu. Po 40 minutach gry Zayn siedział w bokserkach, Niall w bokserkach i koszulce, a reszta nie miała tylko koszulek.
-Ejj... - zaczęłam Rose - Jest już po północy, a mi się już trochę chce spać, więc... A właśnie - zwrócilam się do chłopców - Gdzie będziecie spać jak Sophie ma tylko cztery pokoje ? No i jeszcze pokój rodziców, ale on jest pod kluczem.
-No cóż, a może by tak podzielić nas - Harry pokazał na wszystkich - i zrobić tak, żeby dziewczyny spały z chłopakami ?
-Nie... - Ja
-Tak... - Reszta
-Co ??? Was już porąbało do końca ?!?! - miałam tego dość. Co oni jeszcze wymyślą?!?!? - A zresztą, róbcie co chcecie, ale ja mówię jedno. Rano nie chce mieć poplamionej pościeli, zrozumiano ?
-Haha... Czy ty myślisz że my byśmy z nimi... - Megan. Kiwnęłam do niej głową - Żartujesz sobie chyba ?
-Nie i dlatego was ostrzegam - uśmiechnęłam się i wstałam z podłogi na której dotychczas siedziałam - To jak śpimy, hym ?
-Może my wybierzemy z którą dziewczyną chcemy spać, a wy się na to zgodzicie, hym ? - Zayn
-Tak - Alice
-Nie ma tak ! Dlaczego ? - Rose odezwała się po długim milczeniu
-No bo... - zaczął Harry - Wy nas bardzo nie znacie, a my szybko was poznajemy - uśmiechnął się
-Haha... Róbcie co chcecie, mi to wisi - Powiedziałam i usiadłam na sofie
Chłopcy naradzali się chwilę w kuchni, a potem podeszli do nas.
-A więc tak... - Liam - Ja śpię z Alice...
-Rose ma chłopaka - powiedziałam
-Tak naprawdę, to już nie mam - spojrzała w podłogę
-Tak mi przykro... On nie był ciebie wart - przytuliłam ją do siebie - Kontynuuj - zwrócilam się do Liam'a
-Harry z Megan, Zayn z Jasmine, Lou z Rose, no a ty... z Niall'em. Tylko on został tobie
-Spoko, to dobrze że z nim, a nie Lou - pokazałam mu język - No to ok, wybierzcie sobie pokoje i do spania. Dobranoc - wstałam z sofy, pomachałam im palcami i poszłam na górę
Po chwili przyszedł Niall. Chwilę gadaliśmy, a potem przerwało nam to straszne gradobicie za oknem. Po chwili doszły do tego pioruny.
-Niall - spojrzałam na niego - Wiem że pewnie weźmiesz mnie za jakąś wariatkę czy coś, ale ja... Boję się burzy
-Sophie, to nic złego bać się burzy. No choć tu - machnął na mnie ręką, a ja wtuliłam się w niego. Tak pięknie pachniał, mogłabym tak leżeć wieki. Nawet nie wiem kiedy usnęłam.
Obudziłam się rano nadal wtulona w jego ciepłą klatkę piersiową, był odkryty. Pomału podniosłam się z łóżka i przykryłam go kołdrą. Zeszłam na dół i spojrzałam na zegarek. 9:06. Wszyscy jeszcze chyba spali, bo nie słyszałam żadnych odgłosów. Postanowiłam zrobić im śniadanie. Później ubrałam się i uczesałam, zrobiłam mały makijaż, no i oczywiście umyłam się. Wyszłam an górę. Po 11 wszyscy już byli na dole i zajadali się kanapkami.

***Miesiąc później***
Rodzice już wrócili. Trzy tygodnie temu.Oczywiście nie obyło się bez tego dlaczego nie zrobiłam prania i czemu nie sprzątałam w pokoju, ale oprócz tego to nic poważnego. Teraz siedzę u Jes i strasznie się nudzę. Ona gada cały czas z Zayn'em, bo zaczęła-i teraz mi nie uwieżycie- "randkować". Mówią że nie są parą tylko przyjaciółmi-pewnie już mają to za sobą, ale nie wnikam-a wszyscy im przytakują. O, właśnie przyszła Rose cała zapłakana i rozmazana.
-Skarbie, co się stało ? - zapytałam pomagając jej ściągnąć płaszcz przeciwdeszczowy
-Ja to zrobiłam... Jestem taka głupia, ale on mi się podobał, nadal podoba - mówiła jak nakręcona
-Ale o kogo chodzi... To przez Mick'a płaczesz ?
-Nie. Gybym nie była taka głupia nigdy by do tego nie doszło. A ty Sophie mówiłaś że to zły pomysł żeby z nimi spać, ale byłam nim zaślepiona. Tak strasznie zaślepiona.
-Nie mów mi że...
-Tak, zrobiłam to !!! - zaczęła krzyczeć przez łzy - Zrobiłam to !!! A teraz żałuję, bo... - nie mogła złapać oddechu, rzuciła tylko w moją stronę swoją torebkę i skuliła się na kanapie w salonie Jes.
Zaczęłam grzebać jej po torebce- wiem że tak nie ładnie, ale gdybym tak nie zrobiła to bym się o niczym nie dowiedziała- i znalazłam to. To po czym tak strasznie płakała. Test ciążowy. Rose po prostu była w ciąży.
-Rose... ty... - teraz to ja nie mogłam wydusić z siebie słowa. Po krótkiej chwili ogarnęłam się, przecież muszę jej pomóc - Ale nie martw się, one nieraz szwankują, no i... wiesz... to nie musi być prawda - spojrzała na mnie jak na idiotkę
-Osiem testów... Osiem ! A poza tym jest tam jeszcze papierek od ginekolożki, zobacz sobie !
Wyjęłam drżącymi rękami kawałek papieru i zamarłam.
-Czwarty tydzień ciąży. Wszystko w normie. - zaczęłam czytać na głos - Proszę przychodzić co dwa tygodnie na wizytę czy wszystko rozwija się sprawnie.
-O cholera... I co ty z tym zrobisz ? - Jessica
-Jest... - Ja
-Przecież jesteś taka młoda...
-Jes...
-No i przecież Lou jest...
-Jessica zamknij się !!! Ile można ci to powtarzać, co !?!?! - zamilkła, ja pokazałam jej żeby przytuliła ją - Ja zaraz wracam dziewczyny, tylko wykonam jeden telefon...


I jak się podoba ??? Musiałam dodać coś takiego, żeby dodać trochę niepokoju i w ogóle... i dzięki za komentarze i odsłony tego bloga. Nie wiem co bym bez was zrobiła... :D

3 komentarze:

  1. Anonimowy17:45

    Fajne, pisz dalej ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Anonimowy17:47

      Zapraszam też na swojego bloga; http://take-you-to-beaotifoul-world.blogspot.com/

      Usuń
  2. fajne :D
    kiedy następny ?
    zapraszam do siebie http://myworldonedirection.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń