poniedziałek, 27 lutego 2012

Rozdział 7

Potem przyszły dziewczyny i zaczęliśmy oglądać filmy. A ja dowiedziałam się wielu rzeczy. Na przykład że horrory mogą być śmieszne w połączeniu z komentarzami chłopców. I cały czas zastanawiam się czy oni nie są bi czy coś. No bo OK można w żartach się pocałować, albo coś, ale to co oni robili to już przesada. No bo jak można ujeżdżać (Louis) swojego przyjaciela (Zayn, a potem Harry) na oczach dziewczyn, co ???
- Nudzi mnie to - Lou ziewnął i wyłączył TV. W pokoju było teraz strasznie ciemno.
- Zaświeć to !!! - wrzeszczała na niego Megan
- A co boisz się ?!?!? - Harry
- Tak ! Co w tym złego, jestem dziewczyną !
- Jejku, ale macie problemy - powiedziałam z sarkazmem i wstałam z sofy. Zaświeciłam światło i oznajmiłam - Idę do łazienki, zaraz przyjdę
- Tylko się nie utop... - Zayn
- Yhmm... Jasne - odwróciłam się na pięcie i wyszłam z salonu.
Weszłam do łazienki i usiadłam na podłodze. Myślałam czemu rodzice wyjechali. Po raz pierwszy zostawili mi dom i zresztą mnie też pierwszy raz zostawili. Ale cóż, tęskniłam za nimi. I za tym że teraz nie pozwoliliby mi być z pięcioma chłopakami w salonie. Dobra, są dziewczyny, jest rozważna Rose, ale... Zachciało mi się płakać.
- Co ja robię ? - mówiłam do siebie. Wstałam, odkręciłam kran i obmyłam twarz. Spojrzałam w lustro - Co ty robisz, co ? Przecież masz to co chciałaś zawsze. Masz wolną chatę... I nie tylko. Masz pięciu chłopaków w salonie, a ty siedzisz w łazience i płaczesz ? - mówiłam do odbicia w lustrze - Jesteś nienormalna.
Wyszłam z łazienki i udałam się do salonu. W salonie nie świeciło się żadne światło... Nikogo nie słyszałam.
-Ejj... - zaczęłam - Gdzie jesteście ? - Złapałam się ściany. Chciałam znaleźć włącznik światła. Przycisnęłam, ale nic się nie stało.
-Nie straszcie mnie, nooo - zaczęłam się denerwować. Łzy ponownie napłynęły mi do oczu - Hallo, dziewczyny. I wy przeciwko mnie ?!? - zaczęłam iść w stronę sofy - Nienawidzę was, wiecie ? Se... - Nie dokończyłam, bo jakieś ręce złapały mnie w talii i pociągnęły do tyłu. Światła się włączyły, a ja stanęłam jak wryta. Patrzyli na mnie, wszyscy na mnie patrzyli. Niall trzymał mnie, a Harry trzymał kamerę. Wszyscy zaczęli się śmiać, a ja patrzyłam na nich jak na debili.
-Hallo, dziewczyny ? - przedrzeźniała mnie Alice. Popatrzyłam na nią i rozpłakałam się. Wyrwałam się z uścisku Niall'a i pobiegłam na górę, do swojego pokoju.
Zjechałam po drzwiach i płakałam. Jak nigdy dotąd. Czy oni w ogóle myśleli ? Prawie na zawał padłam, a na dodatek ta głupia kamera. Nie spodziewałam się tego po nich. Po moich przyjaciółkach tym bardziej. Wstałam z podłogi i rzuciłam się na łóżko. Wtuliłam w poduszkę i próbowałam nie myśleć o niczym.  Usłyszałam po chwili ciche pukanie do drzwi. Nie odpowiedziałam, bo wiedziałam że i tak ten ktoś wejdzie. To pewnie Rose, albo któraś z dziewczyn chcą wiedzieć jak się czuję.
- Sorry za to - zaczął głos który nijak nie należał ani do Jasmine, ani do Megan, ani do żadnej z dziewczyn. Spojrzałam w stronę drzwi. Zobaczyłam Niall'a. Odpowiedziałam:
- Taaa
- Na prawdę. Nie wiedzieliśmy że tak zareagujesz. Dziewczyny powiedziały że nie będziesz się bać. To naprawdę nie nasza wina, my tylko chcieliśmy rozładować napięcie...
- Jakie napięcie ? - usiadłam na łóżku i wytarłam oczy bluzką - Pytam się jakie napięcie ?!?
- No, wiesz. Harry i Megan. To o tym że się boi ciemności. My na prawdę nie chcieliśmy... Przysięgam
- ...Ja też chyba nie właściwie postąpiłam. Przepraszam - spuściłam głowę na dół
- Nie masz o co, my też powinniśmy się byli domyśleć że... no wiesz...
- Wystraszę się jak mała dzidzia i ucieknę do swojego pokoju ? - uśmiechnęłam się
- Właśnie...
- Ejjj - rzuciłam w niego poduszką. Niall podszedł do łóżka i spojrzał na mnie - Zejdziesz na dół ?
- Nie obraź się, ale chyba już zostanę na górze...
- Ale czemu, nooo ? - Zrobił minę szczeniaczka
- Przestań... I tak nie zejdę - Odwróciłam od niego wzrok. On mnie totalnie rozpraszał !!!
- Ale dlaczemu ?
-Dlaczemu ? A nie Dlaczego ?
- Nie, dalczemu... no to powiedz, dlaczemu ?
- Hahaha - położyłam się na łóżko i śmiałam się z niego
- Czy ty się ze mnie śmiejesz ? - zapytał takim niskim głosem - Jak tak to będziesz się śmiać jeszcze bardziej !!! - rzucił się na mnie i zaczął mnie gilgotać
- Przestań mam łaskotki ! - krzyczałam
- Wiem o tym... Dlatego to robię !
Po chwili łaskotania miałam dość. Przesunęłam się w bok, a Horan upadł do słowie NA MNIE. Nadal się śmiałam, ale nie tak jak poprzednio. Tak cicho. Niall spojrzał mi w oczy i uśmiechnął się słodko. Odwzajemniłam to. Zbliżał się do mnie, był już centymetry ode mnie. Wiedziałam co teraz nastąpi, zamknęłam oczy i czekałam. Usłyszałam pchnięcie drzwi i do środka ktoś wszedł.
- Gołąbeczki na dół, ale to już ! - Jasmine spojrzała na nas. Niall zerwał się ze mnie i zbiegł schodami na dół.
- Nie mogłaś poczekać jeszcze minutę ?!? - zapytałam z sarkazmem
- Ymmm... Nie - odwróciła się na pięcie i wyszła

2 komentarze:

  1. Super :p
    Zapraszam do siebie http://myworldonedirection.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  2. Anonimowy12:23

    o boze... czyli niall???
    a moze ktos inny??
    <333

    OdpowiedzUsuń