piątek, 3 lutego 2012

Rozdział 4


***Oczami Sophie***
Gdy wybiegłam z wesołego miasteczka, od razu pokierowałam się do domu. Po 15 minutach byłam na miejscu. Nogi strasznie mnie bolały i chciałam jak najszybciej żeby wejść do domu, usłyszeć gadaninę rodziców i walnąć się na łóżko. Pociągnęłam za klamkę lecz drzwi były zamknięte. Zaczęłam tłuc się, al nikt nie otwierał. Wyciągnęłam z kieszeni swój klucz i otworzyłam drzwi... W środku nie było nikogo. Pobiegłam do kuchni, salonu i nawet do pokoju rodziców, ale nikogo nie widziałam. Zeszłam z powrotem na dół, rozebrałam się i poszłam do siebie. Wzięłam laptopa i usiadłam na parapecie. To moje ulubione miejsce, jest tam ciepło, a poza tym widzę co dzieje się za oknem. Weszłam na Twittera. Miałam dużo wiadomości, ale nie chciało mi się ich czytać, więc wyłączyłam go. Wpisałam w wyszukiwarkę Google "One Direction". Wyszło bardzo dużo stron, ale ja weszłam na jakiś blog. To było opowiadanie o nich i nie powiem spodobało mi się. Byłam przy 7 rozdziale, gdy nagle zadzwonił telefon na dole. Zeszłam z parapetu, laptopa położyłam na łóżku i zeszłam na dół. Odebrałam, a w słuchawce usłyszałam zdenerwowany głos mamy:
-Czemu nie odbierałaś telefonu ??? Dzwoniłam tyle razy, a ty nie podnosiłaś słuchawki !!!
-Przepraszam... Byłam w - nie wiedziałam czy powiedzieć jej prawdę - byłam w... szkole - skłamałam - pani Ross chciała mnie jeszcze trochę pouczyć, więc zgodziłam się. Przepraszam że nie dałam wam znać, ale zapomniałam
-Nic się nie stało... Dobrze że w końcu odebrałaś. Córeczko... - zaczęła mama - Musimy z ojcem wyjechać do Australii, teraz i czy nie bałabyś się...
-Nie martw się o mnie, dam sobie radę. Na ile wyjeżdżacie i czy zobaczę was jeszcze dziś lub jutro ?
-Wyjeżdżamy... dziś w nocy. Zostaniemy tam na... nie wiem na ile, ale postaramy się szybko wrócić. Trzymaj się córciu, ja już kończę. Całuski
-Tak, pa - odłożyłam słuchawkę i zaczęłam skakać po całym domu - Taaaaak !!!! - krzyczałam - Będę sama w domu ... JUHHHHHU !!!
Po chwili ogarnęłam się i pobiegłam do siebie. Musiałam o tym powiedzieć dziewczyną. Jak najszybciej weszłam na TT i napisałam do Alice, Jasmine, Megan i Rose. Dokładnie napisałam to :

Sophiiie
Rodzice wyjechali !!! Nie wiem na ile, ale wiem że jestem sama w domu... Przychodźcie jak najszybciej =) Do zoooo ;***


Po chwili dostałam od nich odpowiedzi :

Alice44
Wybłagam rodziców i jestem u c=Ciebie za 40 minut. Całuski :*:*:*


hahJasmine
Już lecę tylko coś sobie spakuje ... HuRRRa XD


Rosalineee
Pewnie... Będę za chwile <3


MeGgGaN
Mówiłam już że kocham twoich rodziców ??? Jak nie to mówię teraz ; * Jak mi pozwolą to przyjdę, a jak nie pozwolą ucieknę przez okno <hahahaha>


-Jak ja je kocham - powiedziałam do siebie i uśmiechnęłam się. Wyłączyłam laptopa i poszłam wziąć prysznic. Po 30 minutach byłam ukąpana i pachnąca ;D Ubrałam swoją najwygodniejszą piżamkę (krótkie niebieskie spodenki, białą bluzkę w niebieskie cętki i białe ciepłe skarpety) i zeszłam na dół. Usiadłam na sofie i włączyłam TV. Po chwili zadzwonił dzwonek. Wstałam i poszłam otworzyć drzwi. Stały w nich Megan i Jasmine. Przywitałam się z nimi i poszłyśmy do kuchni. Zrobiłyśmy gorącą czekoladę dla każdej z nas. Dzwonek zadzwonił po raz kolejny... Alice. Nie zamknęłam do końca drzwi, a już dzwonek zapbrzmiał kolejny raz. Rose ;*
 Wszystkie usiadłyśmy na sofie i oglądałyśmy filmy. Po godzinie znudziło nam się to, więc włączyłyśmy muzykę i tańczyłyśmy do niej. Potem było karaoke i bitwa na poduszki w moim pokoju. Zmęczone rzuciłyśmy się na moje wielkie łóżko.
-Toooo... Co robimy ? - zapytałam
-Nie wiem - Megan - Możemy wejść na Twittera, poszukać tych twoich chłopaków i popisać z nimi.
-Jacy moi chłopacy ??? - bulwers z mojej strony - Ja nie mam z nimi nic wspólnego - wystawiłam im język i odwróciłam się plecami
-No nie rób focha nooo - Rose popatrzyła na mnie i uśmiechnęła. Ja też się uśmiechnęłam do niej
-Sophie jak się odwrócisz do nas to powiem wam tajemnicę - powiedziała Jasmine. Odwróciłam się do niej i popatrzyłam jej w oczy. Świeciły się ze szczęścia.
-Co się stało ? - mój uśmiech był coraz większy
-No bo jak ... jak ty poszłaś to chłopcy nas odprowadzili, no i ... mnie odprowadzili jako ostatnią. Chłopcy poszli, a Louis został ze mną, chciał mi coś powiedzieć no i... - spuściła wzrok - On... Zaprosił mnie na randkę - uśmiechnęła się
-Serio ??? - zapytała Alice z niedowierzaniem
-Tak. I wiem, pewnie będziecie wkurzone, ale ... On mi się zaczął podobać - popatrzyła po naszych twarzach
-To SUPER Jas !!! - przytuliłam ją. Resztę wieczorku gadałyśmy o chłopakach. Rose opowiadała nam że nie wychodzi jej coś w związku z Mick'iem. Jasmine pytała się ubrać na randkę z Lou, a Alice i Megan mówiły kto im się podoba.
-A tobie kto się podoba Sophie ? - zapytała Meg
-Nikt... Nie ma nikogo takiego kto by mi się podobał - uśmiechnęłam się. To co powiedziałam nie było prawdą. Podoba mi się, a raczej podobają mi się... Harry i ... Niall. Nie wiem czemu, ale tak jest. Wiem że to głupie, bo ja przecież ich nie lubiłam, ale po tym dniu spędzonym z nimi naprawdę ich polubiłam. Ale dziewczyny się o tym nie dowiedzą... nigdy. To jest moja słodka tajemnica ;D
 O 3 nad ranem usnęłyśmy.


I jak wam się podoba ??? Pisane na szybko, ale powiem wam że dobrze mi dziś poszło (chyba). Jeżeli czytacie to proszę zostawiajcie komentarze, bo chce wiedzieć ile osób czyta moje opko... Dzięki i miłego czytania =D

2 komentarze: