niedziela, 20 maja 2012

Rozdział 18

Nie siedziałam nawet kiedy usnęłam. Obudziłam się jak jeszcze było ciemno. Spojrzałam na zegarek, 05:24. Próbowałam usnąć z powrotem, ale to wszystko na marne. Wzięłam szybki prysznic i wzięłam laptopa do ręki. Weszłam na TT i zobaczyłam nam coś, czego nie chciałam już widzień nigdy w życiu.

Nialler122
Co my wam zrobiliśmy że się nie odzywacie ? Czy chodzi o tą pieprzoną ciążę ?!? Sorki, ale to nie jest naszej całej piątki wina, tylko Lou... i po części Rose też. Proszę odpowiedz mi, na prawdę chce wiedzieć co zrobiłem...

Po tym co przeczytałam rozpłakałam się rzewnie. Nie mogłam wytrzymać ! To wszystko jest za ciężkie żeby to unieść.Po chwili pozbierałam się i odpisałam:

Sophiiie
PO PROSTU SIĘ NIE ODZYWAJ ! NIE MUSISZ WIEDZIEĆ CO ZROBIŁEŚ... WAŻNE ŻE WIEM TO JA I DZIEWCZYNY. NIE ODZYWAJ SIĘ DO NAS, PO PROSTU ZAPOMNIJ ŻE KIEDYKOLWIEK NAS ZNAŁEŚ, ROZUMIESZ CZY MAM CI TO JAKOŚ INACZEJ WYTŁUMACZYĆ ?!?

Od tej chwili nie obserwowałam już na Twitterze ani Niall'a, ani żadnego z tej piątki. Zobaczyłam że z 05:24 zrobiła się 7:12. Wybiegłam z pokoju jak oparzona żeby się czasem znowu nie rozpłakać. Wstąpiłam po drodze do kuchni. Mamy już nie było, na szczęście. Zobaczyłam karteczkę na lodówce.

Kochanie, przepraszam że nie masz śniadania, ale musieliśmy z tatą pilnie wyjechać do Niemiec. Przepraszam, po raz już chyba 1 000 000 i zrobię to jeszcze pewnie dużo razy, no ale cóż, taka praca. Śniadanie musisz sobie zrobić (choć i tak wiem że tego nie zrobisz), a na obiad możesz sobie coś zamówić. Pieniądze są tam gdzie zwykle.
KOCHAM CIĘ, Mama

-Tsaa... jasne - powiedziałam do siebie i sięgnęłam do szuflady ze sztućcami. Tam zawsze chowali kasę.
Wyszłam z domu zamykając drzwi i sprawdzając czy dobrze to zrobiłam. Nawet zdążyłam na autobus szkolny. Nie rozmawiamy z nimi, a już nie mam problemów. Założyłam słuchawki na uszy i czekałam aż dojadę do szkoły.
Po chwili zobaczyłam Megan i podeszłam do niej. Chwiejnym krokiem, bo chwiejnym, ale podeszłam.
-Hej, co ty tutaj robisz ? - zapytałam trzymając się drążka żeby nie polecieć na twarz - Dziś nie autem ?
-Nie... Dziś zrobiłam wyjątek, żeby z tobą na spokojnie pogadać
-Wal śmiało... - uśmiechnęłam się i usiadłam na przeciwko niej
-No więc tak... - zaczęła - Ja wiem że nie gadamy z chłopakami, ale nie jest ci ich trochę żal ?
-Mii ? Chyba sobie żartujesz ! Ja chciałabym żeby zmienili szkołę, może wtedy nasze problemy się skończą.
-Ale...
-Nie przerywaj mi - "pysknęłam" do niej - I wiesz co ? Na pewno się skończą, bo żadną z nas już nie zapłodnią !
-Jesteś chamska, wiesz o tym ?
-Uczę się od najlepszych - wystawiłam jej język i wstałam, bo właśnie podjechaliśmy pod szkołę
Wysiadłam z busa i udałam się pod klasę. Niestety oni tam siedzieli. "Dupa, i tak tam podejdę", pomyślałam. Usiadłam pod drzwiami i wyjęłam książkę. Miałam dziś zdawać z biologii i się trochę douczyć muszę, bo jak na razie to książki w ręce nie miałam od wczoraj od ostatniej lekcji. No cóż, ale wtedy jej nie używałam, bo przeżywałam mój senny koszmar. Zaczęłam czytać.
-Możemy pogadać ? - usłyszałam głos Zayn'a nad sobą
-Może by tak... Nie - uśmiechnęłam się chamsko i wróciłam do czytania
-Ale chce z tobą porozmawiać, bo nie rozumiem...
-A co ty rozumiesz chłopie ?
-Dużo
-Ojj, chyba się zdziwisz, bo jak na razie to widzę że niewiele...
-Sop, porozmawiajmy... proszę - kucnął
-Po pierwsze, czytam. Po drugie, nie mamy o czym rozmawiać. A po trzecie, tam są twoi koledzy - wskazałam na ławkę na której siedzieli - Więc idź do nich i się z nimi bujaj !
Wstałam, obeszłam go i usiadłam gdzie indziej. Tym razem na ławce. On stała tam przez chwilę jak słup soli. Chyba moje zachowanie nieźle zbiło go z tropu, jak to się mówi. Po chwili otrzepał się i poszedł do reszty tych... Yhh, już nie wiem jak na nich mówić.
Ten dzień zleciał szybko. Po szkole poszłyśmy z dziewczynami na pizze za moją (rodziców) kasę. Powiedziałam im że jestem sama w domu, a że był już piątek wszystkie od razu poszły do mnie. Już dużo razy tak było, a rodzice chyba się już przyzwyczaili do tego że nie ma ich na noc :P
Tą noc chciałam spędzić na zabawie, ale nie mogłam przestać myśleć o tym co zrobiłam. A mianowicie, czemu ja ich tak spławiłam !?!

2 komentarze:

  1. świetne <3
    dodajcie nowy :D
    i zapraszam do siebie http://newlife-1direction-love.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  2. podoba mi się twoje opowiadanie. zapraszam do siebie http://ill-take-you-to-another-worlds.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń