piątek, 14 grudnia 2012

Rozdział 31

***Oczami Sophie***
Oglądałam z Rose telewizję gdy zadzwonił dzwonek.
-Kto normalny przychodzi o 21? - powiedziałam i wstałam by otworzyć drzwi, Rose poszła za mną
Spojrzałam w "judasza" i zobaczyłam tego czego nigdy więcej nie chciałam widzieć. Harry stał pod moimi drzwiami i czekał aż mu otworze!
-Rose... - spojrzałam na nią - Czy możesz ty otworzyć i powiedzieć że nie chce go widzieć?
-Oczywiście... - pociągnęła za klamkę i stanęła twarzą w twarz z Harry'm
Rose poszła z nim za drzwi, a ja udałam się do salonu. Nie obchodziło mnie co chce ode mnie. Wiem tylko że nie chce go znać.
Po jakiś 5 minutach Rose weszła do salonu. Sama.
-Sop czy możesz wyjść na chwilę za drzwi?
-Rose, a co dopiero mi mówiłaś? - wstałam z sofy i podeszłam do niej
-Wiem co mówiłam, ale zmieniam zdanie i masz tam do niego wyjść i porozmawiać!
Wkurzona podeszłam do drzwi. Odetchnęłam i otworzyłam drzwi.
-Czego ty tu chcesz? Nie powinieneś być teraz ze swoją dziewczyną?
-Sophie, wysłuchaj mnie...
-No przecież słucham, tak? - złożyłam ręce na piersi i patrzyłam na niego
-To nie jest tak jak myślisz, na prawdę...
-Ale ty nie wiesz co ja myślę! Nie wiesz, rozumiesz? Myślisz tylko o sobie, a za mną się nie liczysz! Mogłeś po prostu powiedzieć mi że nie chcesz ze mną być, a nie zdradzać mnie z jakąś ździrą...
-Ale ja cię nie zdradziłem!
-To co to miało być? Twoja "kuzynka" mówi do ciebie takie rzeczy? No to masz patologiczną rodzinę chyba...
-Sop to nie tak... To jest moja koleżanka...
-To jednak koleżanka?!? Może od razu mi powiesz że ci na mnie nie zależy i że ze mną zrywasz, a nie owijać tak w bawełnę...
-No dobra... Sprawdzałem cię...
-Co?
-Sprawdzałem czy mnie kochasz czy tylko się ze mną bawisz... Ta dziewczyna to moja koleżanka z dawnej szkoły i pomogła mi w tym... Mnie na prawdę z ni nic nie łączy... Serio... - pogładził mnie po barku, ale odepchnęłam go
Ze zdenerwowania zaczęłam się trząść.
-Ty mnie będziesz sprawdzać?!? Jak mogłeś! To ja mogłabym cię sprawdzić, ale że tym mnie?!? Po prostu... Nienawidzę cię, rozumiesz? Idź teraz do tej swojej koleżanki i niech cię pocieszy... Ja po prostu mam tego dość, za daleko do tego doszło... Zapomnij... - podeszłam do drzwi i uchyliłam je
-Sophie... - spojrzał, a ja odwróciłam się do niego pełna gniewu - Ale powiedz mi że zastanowisz się nad tym wszystkim co ci powiedziałem, ok?
-Nie wiem Harry... Idź do domu...
Weszłam do domu i zostawiłam go na schodach. Spojrzałam przez okno, co chwilę odwracając się odchodził. Otworzyłam drzwi i zobaczyłam leżącą różę i jakąś kopertę na wycieraczce. Wzięłam je do domu i zaczęłam czytać...

A co myślicie o Taylor i naszym Harry'm?
Ja osobiście uważam że do siebie nie pasują...
I don't like it ;/

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz