niedziela, 29 stycznia 2012

Rozdział 2


Rano obudził mnie głośny pisk budzika. Zrzuciłam go na podłogę, odwróciłam się w drugą stronę i dalej poszłam spać. O 11 wstałam, wzięłam zimny prysznic, ubrałam się, uczesałam i trochę pomalowałam. Zeszłam na dół, nikogo nie było. Na lodówce była zawieszona karteczka :

Córeczko wyszliśmy do pracy. Wrócimy późnym wieczorem.
Całuski, mama

-Wrócimy późnym wieczorem – naśladowałam głos mamy – Jasne
Wzięłam jabłko do ręki i włączyłam TV, a dokładniej na MTV.  Po godzinie oglądania znudziło mi się to, więc wyłączyłam telewizor, ubrałam się i wyszłam z domu. Nie było tak zimno jak myślałam, więc rozpięłam kurtkę. Weszłam do parku i ubrałam słuchawki na uszy. Rozejrzałam się czy nikogo nie ma i zaczęłam tańczyć do rytmu. Gdy piosenka skończyła się położyłam się zmęczona na ławce. Tupałam nogą w rytm piosenki i patrzyłam w niebo. Zamknęłam oczy i leżałam tak. Po chwili usłyszałam głośny śmiech i odwróciłam głowę w tamtą stronę. Zobaczyłam Harry’ego i jego przyjaciół i na mojej twarzy pojawił się uśmiech. Po chwili trzasnęłam sama siebie ręką w twarz i powiedziałam :
- Nie możesz uśmiechać się na jego widok, rozumiesz ?!?!? – mówiłam sama do siebie. Wyłączyłam muzykę i wstałam z ławki. Zadzwoniłam do dziewczyn żeby przyszły na plac zabaw. Lubiłam tam chodzić, są huśtawki na których zawsze jedna z nas spadała (HeHe). Po 20 minutach wszystkie były na miejscu, razem ze mną. Przywitałyśmy się i zaczęłyśmy gadać. Wzięłam do ręki trochę śniegu i rzuciłam nim w Alice. Trafiłam w policzek. Zaczęłyśmy się śmiać i rzucać nawzajem kulkami. 15 minut później byłyśmy całe mokre. Rzuciłam się na zimny śnieg i patrzyłam na chmury, dziewczyny zrobiły to samo. Zamknęłam oczy i cieszyłam się tym dniem. Słońce ogrzewało moje zmarznięte policzki, było bardzo fajnie. Myślałam tylko o jednym… o Harrym. O jego oczach, włosach, ustach, o tym jak go wczoraj spławiłam. Nie chciałam mówić o tym przyjaciółkom, bo wyśmiałyby mnie, jestem zdana na siebie.  Ktoś zasłonił mi ciepłe promyki słońca. Otworzyłam oczy i zobaczyłam uśmiechniętą twarz Styles’a.
- Cześć – powiedział do mnie
- Hej – odpowiedziałam mu i wstałam ze śniegu – Co ty tu robisz ?
- Przechodziłem z chłopakami i usłyszałem Ciebie
- Aż tak głośno mówię ?
- Nie, ale… usłyszałem was jak się bawiłyście – ściągnął czapkę z loków, stały mu na wszystkie strony. Zaczęłam się śmiać. Odwróciłam się w stronę dziewczyn, które były bardzo zaskoczone moim zachowaniem. Megan wzięła mnie na bok i zapytała :
- O co tu chodzi ?!?!? Przecież podobno ich nie lubisz – wzięła się pod boki
- Tak, znaczy nie, znaczy …
- Wiesz co …? Jakbyś srała literami to byłoby szybciej
- Bo ja … nie lubię ich, ale razem z Harry’m jedziemy na ten cały konkurs, rozumiesz ?
- Tak, ale czemu nam o tym nie powiedziałaś ?
- Nie wiem… bałam się że mnie nie będziecie już lubić – spojrzałam w ziemię
- Głupia… przecież jesteś naszą przyjaciółką i jakbyś nawet z jednym z nich chodziła nie zostawiłybyśmy Cię, a wiesz dlaczego ?
- Bo jesteście moimi przyjaciółkami ?
- Właśnie, teraz choć, musimy do nich wrócić – z uśmiechem na twarzy podeszła do chłopaków i przywitała się z nimi. Byłam z niej dumna, naprawdę. Ja też podeszłam do nich i przywitałam się, przedstawiłam resztę dziewczyn. Liam zaproponował żeby iść na gorącą czekoladę i wszyscy się zgodzili. Dziewczyny zadziwiły mnie, ponieważ rozmawiały z nimi normalnie i ani razu nie napyskowały. Po wypiciu gorącej czekolady poszliśmy do wesołego miasteczka.BYŁO SUPER !!!







Kocham te zdjęcia :***




No... w końcu napisałam coś :) Przepraszam że nie dodaję na bieżąco, ale musiałam skupić się na szkole. No, ale za chwile mam już ferie i wtedy spróbuję dodawać codziennie :D 
A wy kiedy macie ferie ? 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz