Rano obudził mnie głośny pisk budzika. Zrzuciłam go na
podłogę, odwróciłam się w drugą stronę i dalej poszłam spać. O 11 wstałam, wzięłam
zimny prysznic, ubrałam się, uczesałam i trochę pomalowałam. Zeszłam na dół,
nikogo nie było. Na lodówce była zawieszona karteczka :
Córeczko wyszliśmy do pracy. Wrócimy późnym wieczorem.
Całuski, mama
-Wrócimy późnym wieczorem – naśladowałam głos mamy – Jasne
Wzięłam jabłko do ręki i włączyłam TV, a dokładniej na MTV. Po godzinie oglądania znudziło mi się to, więc
wyłączyłam telewizor, ubrałam się i wyszłam z domu. Nie było tak zimno jak myślałam,
więc rozpięłam kurtkę. Weszłam do parku i ubrałam słuchawki na uszy. Rozejrzałam
się czy nikogo nie ma i zaczęłam tańczyć do rytmu. Gdy piosenka skończyła się
położyłam się zmęczona na ławce. Tupałam nogą w rytm piosenki i patrzyłam w
niebo. Zamknęłam oczy i leżałam tak. Po chwili usłyszałam głośny śmiech i odwróciłam
głowę w tamtą stronę. Zobaczyłam Harry’ego i jego przyjaciół i na mojej twarzy
pojawił się uśmiech. Po chwili trzasnęłam sama siebie ręką w twarz i powiedziałam
:
- Nie możesz uśmiechać się na jego widok, rozumiesz ?!?!? –
mówiłam sama do siebie. Wyłączyłam muzykę i wstałam z ławki. Zadzwoniłam do dziewczyn
żeby przyszły na plac zabaw. Lubiłam tam chodzić, są huśtawki na których zawsze
jedna z nas spadała (HeHe). Po 20 minutach wszystkie były na miejscu, razem ze
mną. Przywitałyśmy się i zaczęłyśmy gadać. Wzięłam do ręki trochę śniegu i
rzuciłam nim w Alice. Trafiłam w policzek. Zaczęłyśmy się śmiać i rzucać
nawzajem kulkami. 15 minut później byłyśmy całe mokre. Rzuciłam się na zimny śnieg
i patrzyłam na chmury, dziewczyny zrobiły to samo. Zamknęłam oczy i cieszyłam
się tym dniem. Słońce ogrzewało moje zmarznięte policzki, było bardzo fajnie. Myślałam
tylko o jednym… o Harrym. O jego oczach, włosach, ustach, o tym jak go wczoraj
spławiłam. Nie chciałam mówić o tym przyjaciółkom, bo wyśmiałyby mnie, jestem
zdana na siebie. Ktoś zasłonił mi ciepłe
promyki słońca. Otworzyłam oczy i zobaczyłam uśmiechniętą twarz Styles’a.
- Cześć – powiedział do mnie
- Hej – odpowiedziałam mu i wstałam ze śniegu – Co ty tu
robisz ?
- Przechodziłem z chłopakami i usłyszałem Ciebie
- Aż tak głośno mówię ?
- Nie, ale… usłyszałem was jak się bawiłyście – ściągnął czapkę
z loków, stały mu na wszystkie strony. Zaczęłam się śmiać. Odwróciłam się w
stronę dziewczyn, które były bardzo zaskoczone moim zachowaniem. Megan wzięła
mnie na bok i zapytała :
- O co tu chodzi ?!?!? Przecież podobno ich nie lubisz –
wzięła się pod boki
- Tak, znaczy nie, znaczy …
- Wiesz co …? Jakbyś srała literami to byłoby szybciej
- Bo ja … nie lubię ich, ale razem z Harry’m jedziemy na ten
cały konkurs, rozumiesz ?
- Tak, ale czemu nam o tym nie powiedziałaś ?
- Nie wiem… bałam się że mnie nie będziecie już lubić –
spojrzałam w ziemię
- Głupia… przecież jesteś naszą przyjaciółką i jakbyś nawet
z jednym z nich chodziła nie zostawiłybyśmy Cię, a wiesz dlaczego ?
- Bo jesteście moimi przyjaciółkami ?
- Właśnie, teraz choć, musimy do nich wrócić – z uśmiechem
na twarzy podeszła do chłopaków i przywitała się z nimi. Byłam z niej dumna, naprawdę.
Ja też podeszłam do nich i przywitałam się, przedstawiłam resztę dziewczyn. Liam
zaproponował żeby iść na gorącą czekoladę i wszyscy się zgodzili. Dziewczyny zadziwiły
mnie, ponieważ rozmawiały z nimi normalnie i ani razu nie napyskowały. Po wypiciu gorącej czekolady poszliśmy do wesołego miasteczka.BYŁO SUPER !!!
Kocham te zdjęcia :***
No... w końcu napisałam coś :) Przepraszam że nie dodaję na bieżąco, ale musiałam skupić się na szkole. No, ale za chwile mam już ferie i wtedy spróbuję dodawać codziennie :D
A wy kiedy macie ferie ?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz